Za co niby ten Oscar dla niej? Co ona takiego wielkiego pokazała w tym filmie? Może i dobrze zagrała, ale to
zdecydowanie za daleko do kreacji zdecydowanie wartych tej nagrody. Zrozumiałbym Oscara dla Sinatry, bo zagrał tutaj
naprawdę znakomicie, ale dla Donny Reed. Ona zagrała chyba najsłabiej z całej piątki głównych aktorów.
Eeeej Sinatra ? Toć ja myślałam, że to jakiś śmieszny chłystek, aktorzyna któremu się trafiło (nie wiedziałam jak wygląda Sinatra całą wieczność aż dotąd). Jak ogarnęłam, że oscara sobie wręczył ekhm wręczono mu zaśmiałam się gorzko.
Smutek bo oscary najczęściej nic nie znaczą. Zgarniają je Ci którzy czymś zabłysną i tacy pogodni amerykanie duchem lub urodzeniem , jak Pan Frank.
p.s lubię Sinatrę
Jak na Sinatrę to była WIELKA KREACJA! Wybija się ponad jego pozostałe role, które są w znakomitej większości nieznośnie słabiutkie.