Cóż... Sy, macał, bądź nie macał żony bohatera. Koreańczyk, na pewno przeżył ciężkie chwile, hańbiąc dobre imię swojej rodziny. Rabin prawił dobrze, ale jak sam stwierdził - a kogo to obchodzi? Na końcu i tak nic nie ma znaczenia. Gość starał się być poważny, no.
Mieszają i się odczucia, między 7, a 8. Może nawet więcej... Lecz kliknę, co mi teraz wpadnie do głowy. Kiedyś nadejdzie tornado i zeżre moją ocenę jak kot Whiskas.