...płakałam co chwilę jak bóbr- z przedmówcami się nie nie zgadzam; rodziny nie zrozumieją tego
filmu do końca, za to każdego "afektywnego" poruszy do głębi (bądź zirytuje - zależnie od
aktualnego stanu naszpikowania lekami ;) Niby prosty film, ale (mnie przynajmniej) bardzo,
bardzo 'wwiercił' się do wszystkiego co najlepsze i najgorsze wewnątrz mnie.
Mam w rodzinie osobę, która chorowała kiedyś, ale nie na cyklofrenię, tylko parafrenię. W każdym razie "Mr. Jones" jest tylko melodramatem, więc nie rozumiem, o co chodzi krytykom tego świetnego filmu. Tu nie będzie 3-godzinnego studium tej choroby. w stylu pomocy dydaktycznej dla studentów psychiatrii. Podobnie nie należało się spodziewać, iż film "Kiedy mężczyzna kocha kobietę" z Meg Ryan będzie rozpracowywał ze szczegółami problem alkoholowy. Zresztą uważam, że film z Meg Ryan jest marniutki w porównaniu do "Mr. Jones'a".
7/10 się należy.